Jeszcze przed 10 laty na tych polach należących do gospodarzy ze wsi Turka szumiały łany zbóż. Dziś rozbrzmiewa tu osiedlowy gwar. Pośród pól, opodal Lublina wyrasta powoli osiedle Borek. Jego mieszkańcy niejako wkomponowani są, wpisani w krajobraz rolniczej okolicy. Wystarczy wyjrzeć przez okno, wyjść na balkon, by od wczesnej wiosny – orek i zasiewów – do późnej jesieni – zbiorów i poplonów – towarzyszyć żmudnej rolniczej doli. Niczym więc nadzwyczajnym w tym podmiejskim śpiochowisku było wydarzenie Gminnego Święta Plonów – Dożynek.
Osiedle stało się swoistym poletkiem Pana Boga. Zdominowane przez młodych ludzi, którzy chcą zapuścić tu korzenie swoich małżeństw i rodzin, wzrasta powoli w ich trudzie i marzeniach, jak niegdyś rolników pielęgnujących tu swe zasiewy. Rośnie w nadziei małych dzieci w wózkach i na placu zabaw. Dojrzewa w planach i pomysłach kolejnych inwestycji, szczególną pośród nich jest kaplica osiedlowa, na której zrębach sprawowana była liturgia dziękczynienia za tegoroczne plony. Choć jej ściany jeszcze oparte o horyzont, to fundament jest już stabilny. Choć jeszcze wiatr pomyka w pustej przestrzeni, jak na wielu budowach tego osiedla, to jednak już można było poczuć się jak u siebie, popatrzeć w oczy znajomym, podać dłoń, zacząć być wspólnotą – rodziną.
Tę atmosferę stworzoną na liturgii eucharystycznej przenieśliśmy w barwnym korowodzie wraz z wieńcami dożynkowi na osiedlowy plac zabaw, aby dalej radować się wspólnymi sukcesami.